Tekst pochodzi ze strony www.kasia.alleluja.pl
Powód pierwszy
Pragnąć dziecka, aby złączyć się z Bogiem w dziele stworzenia nieśmiertelnej duszy.
Rodzice otrzymują niewiarygodną możliwość towarzyszenia Bogu w
stwarzaniu duszy nieśmiertelnej. Jak powiedział nieżyjący już kardynał
Mindszenty: "Najważniejszą osobą na świecie jest matka. Nie może ona
wprawdzie pochwalić się wzniesieniem katedry Notre Dame, ale nie musi -
zbudowała coś o wiele wspanialszego niż katedra, mieszkanie dla duszy
nieśmiertelnej, maleńkie doskonałe ciało jej dziecka. Nawet aniołowie
nie otrzymali takiej łaski! Czyż jest coś wspanialszego niż być matką?"
Powód drugi
Pragnąć dziecka, aby wnieść w nasze życie radość.
Nie ma większej radości niż przyjęcie kolejnego dziecka do
naszego życia. Będziecie na nowo zachwycać się, jak doskonale
ukształtowane jest wasze maleństwo i szybko zakochacie się w nim bez
pamięci. Będziecie oczarowani każdym, najdrobniejszym elementem jego
wyglądu. Kolor włosów, kształt noska i przebojowy uśmiech będą
przedmiotem niekończących się rozważań i sporów, po kim z rodziny
(oczywiście z Twojej strony) odziedziczyło te urocze cechy. Narodziny
dziecka połączą was z Bogiem mocniej niż kiedykolwiek w pełnej szacunku
i zachwytu wdzięczności.
Powód trzeci
Pragnąć dziecka, by wzrastać w cnotach i świętości.
Dla tych, którzy pobierają się i zakładają rodziny, dzieci są
główną pomocą daną przez Boga, by wzrastali w świętości i cnotach.
Dzieci uczą rodziców cierpliwości, wytrwałości, miłosierdzia i pokory.
Dają im okazję do praktykowania uczynków miłosiernych co do ciała i co
do duszy: przychodzą na świat nagie, a my je ubieramy; głodne i karmimy
je; spragnione i zaspakajaniu ich pragnienie. Wszystko, co mamy "czynić
jednemu z tych braci najmniejszych", czynimy najpierw i przede
wszystkim naszym dzieciom. Św. Katarzyna ze Sieny miała wizję, w której
Bóg zabrał ją do sali pełnej krzyży i kazał wybrać jeden z nich. Św.
Katarzyna wskazała na największy i najcięższy z krzyży, ale Bóg
powiedział, że nie jest on przeznaczony dla niej - był zarezerwowany
dla rodziców licznego potomstwa.
Powód czwarty
Pragnąć dziecka, by pomóc położyć kres aborcji.
Gdy młoda matka zapytała Matkę Teresę z Kalkuty, jak najlepiej
działać w obronie poczętego życia, otrzymała odpowiedź: mieć dużą
rodzinę. To najlepszy sposób, by położyć kres aborcji. Nietrudno
zrozumieć tę prawidłowość: ponieważ jest coraz mniej dzieci z powodu
antykoncepcji, sterylizacji i aborcji, w coraz szerszych kręgach
społeczeństwa wciąż bardziej obca jest radość i nadzieja, jaką mogą dać
tylko niemowlęta i dzieci. W tym klimacie antykoncepcja i aborcja
pobudzają się nawzajem, a szerzący się egoizm sprawia, że rodzi się
coraz mniej dzieci. Pragnąc kolejnego dziecka, pokazujecie światu
jeszcze raz, że dzieci są największym darem Boga. To one budują życie
rodziny i społeczeństwa, jak powiedział Jan Paweł II. Dziecko staje się
darem dla swoich braci i sióstr, rodziców i całej rodziny. Nie tylko
dla tych, którzy sami przyjęli ten dar, lecz także dla wszystkich,
którzy doceniają jego obecność, jego wkład w ich życie, w dobro wspólne
i w budownie wspólnoty rodzinnej. Im więcej w społeczeństwie dzieci,
tym mocniej to społeczeństwo będzie bronić życia i tym łatwiej będzie
wyeliminować raz na zawsze wielkie zło, jakim jest aborcja.
Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo (Pwt 30,19)
Powód piąty
Pragnąć dziecka, aby twoi synowie mieli braci, a twoje córki miały siostry.
Dzieci, które mają rodzeństwo, wcześnie uczą się dzielić z
innymi. Uczą się dostrzegać innych i przedkładać ich potrzeby nad
własne. Związek łączący braci i siostry trwa całe życie i jest
silniejszy niż więź między najbliższymi przyjaciółmi.
Pragnąć dziecka, by wasi synowie mieli siostry, a wasze córki miały braci.
Chłopcy, którzy mają siostry, poznają godność kobiety. Uczą się
traktować inne dziewczęta i kobiety z szacunkiem tak jak chcieliby, by
były traktowane ich siostry. Dziewczęta, które mają braci, uczą się, że
mężczyźni i kobiety uzupełniają się - wszyscy stworzeni na obraz i
podobieństwo Boże.
"Miłość zaczyna się od zaopiekowania się najbliższymi tymi, którzy są w
domu." (Matka Teresa z Kalkuty)

Powód szósty
Pragnąć dziecka, abyście nie byli samotni na starość.
Ludzie, którzy mają dzieci, nie muszą na stare lata zdawać się
na opiekę obcych osób. Dzieci staną się rodzicami waszych wnuków, a one
wniosą w wasze życie radość i sprawią, że na nowo poczujecie się ważni
i potrzebni.
Powód siódmy
Pragnąć dziecka, ponieważ ludzie są największym bogactwem naturalnym.
Ludzie obdarzeni są darem rozumu i dobrej woli. To ludzka
pomysłowość odkrywa twórcze rozwiązania stających przed nami problemów.
Ludzie rezygnujący z potomstwa powinni pamiętać, że to czyjeś dziecko
zostanie lekarzem, być może dokonującym operacji ratującej ich życie;
to czyjeś dziecko będzie strażakiem, który uratuje ich dom; to czyjeś
dziecko zostanie inżynierem. "Jak może być za wiele dzieci? To tak
jakby powiedzieć, że jest za dużo kwiatów!"
(Matka Teresa z Kalkuty)
Powód ósmy
Pragnąć dziecka, by przyczynić się do rozwoju ekonomicznego.
Ludzie, którzy mają dzieci, są siłą napędową ekonomii, kupują
domy i samochody i płacą za naukę. Bez młodych ludzi wchodzących na
rynek pracy załamie się system ubezpieczeń społecznych. Bez dzieci
chodzących do szkoły nauczyciele staną się bezrobotni. Wiele gałęzi
przemysłu - od odzieżowej po sklepy z zabawkami - jest mocno
uzależnionych od pracy dla dzieci i dzięki dzieciom. I to samo można
powiedzieć o całym systemie ekonomicznym. "Małżonka twoja jak wonny
szczep winny we wnętrzu twojego domu. Synowie twoi jak sadzonki oliwki
dokoła twojego stołu. Oto takie błogosławieństwo dla męża,który boi się
Pana." (Ps 128, 3-4)
Powód dziewiąty
Pragnąć dziecka, by zapobiec wyludnieniu ziemi.
Każdy, kto przemierzał nasz kraj, widział rozległe puste,
niezagospodarowane tereny, na których nie ma kto pracować. Na pewno nie
grozi nam przeludnienie. Współczynnik płodności na całym świecie
maleje. Ludność świata już nigdy nie podwoi swej liczby. Jeżeli utrzyma
się obecny trend, liczba mieszkańców Ziemi osiągnie szczyt w połowie
naszego wieku, a potem zacznie się demograficzny spadek. Naszym
długofalowym problemem nie jest zbyt duża, a zbyt mała liczba dzieci.
Pragnąc dziecka, pomagamy odsunąć zagrażające światu załamanie się
populacji.
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię" (Rdz 1,
28)
Powód dziesiąty
Pragnąć dziecka, by pomóc zaludnić niebo...
Dziecko, które wielkodusznie przyjmujemy od Boga, zostało
stworzone, aby mogło wrócić do Niego po życiu pełnym miłości, służby i
posłuszeństwa na ziemi; by mogło spędzić wieczność z Bogiem w niebie.
Nasz Bóg sam powiedział, że w Raju jest wiele mieszkań dla tych dusz
nieśmiertelnych. W Niebie nie ma problemu przeludnienia!
"W domu Ojca mego jest mieszkań wiele"" (J 14, 2).
|