Ruchy i stowarzyszenia
Prace remontowe
Inne
Msze Św. niedzielne:
06:30
08:00
09:30
11:00 – suma; w II i IV niedziele miesiąca - chrzty
12:30 – z udziałem dzieci
14:00 -oprócz lipca i sierpnia
17:00 – akademicko-młodzieżowa
19:00
Msze Św. codzienne:
06:30
07:30
12:30
18:00
Msze Św. codzienne w lipcu i sierpniu:
07:00
07:30
18:00
Kancelaria:
wtorek – piątek 10:00 – 12:00
oraz 16:00 – 17:30
- w I piątki miesiąca - nieczynna
sobota - 10:00 – 12:00
W lipcu i sierpniu:
wtorek - piątek
16:00 - 17:30
Kontakt:
tel. dyżurny:
+48 517 401 639
e-mail:
olsztyn.nspj@archwarmia.pl
Eucharystia |
Wpisany przez Autor nieznany |
środa, 16 kwietnia 2008 15:24 |
"To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze" /J 6,45/![]() To najtrudniejszy sakrament. Najczęściej zaniedbywany, opuszczany, lekceważony, przegadany. On właśnie pokazuje prawdziwe oblicze naszej wiary. I jeżeli podczas badania socjologicznego otrzymujemy dane, że ok. 30% parafian uczestniczy w niedzielnej Mszy św., i z obecnych w kościele też ok. 30% przyjmuje Komunię św., to dopiero ostateczny wynik tej matematycznej łamigłówki jest odpowiednikiem jakości chrześcijaństwa w Polsce. Oczywiście wynik powinno się pomniejszyć o nieuznawane wartości religijne wśród osób deklarujących się jako wierzący i praktykujący katolicy. Można więc wysunąć wniosek, że prawdziwych katolików w Polsce jest niewielu. I do tego chyba powoli trzeba się przyzwyczajać, o tym mówić, ale i uczyć się ponoszenia konsekwencji wynikających z przynależności do danego Kościoła czy grupy wyznaniowej. Chodzi o to, by stać się człowiekiem autentycznym, uczciwie podchodzącym do spraw wiary. Trzeba eliminować z naszego życia schizofreniczną postawę religijna, która charakteryzuje się brakiem spójności między deklarowaną wiarą a spełnianiem religijnych obowiązków. Ale wróćmy do Mszy św.
![]() Teraz dopiero rozpoczyna się właściwa Liturgia Słowa. Z oczyszczona duszą z lekkich przewinień, po przedstawieniu Panu Bogu własnych intencji słuchasz słów Pisma Św., słów samego Boga. Czy Ty w to wierzysz? Czy pojmujesz, że gdy czytane jest w kościele Pismo św., sam Bóg do Ciebie mówi? Czy wierzysz, że to Słowo ma moc? Czy w Nim szukasz pokrzepienia, zrozumienia, rozwiązania własnych problemów? To nie słuchasz fragmentu jakiejś książki, nie szukasz w niej sensacji czy miłosnych wątków. Bo Biblia to nie romans czy kryminał, ale Słowo, niosące ze sobą konkretne dla Ciebie przesłanie. I warto przy tej okazji zapytać samego siebie: czego szukasz w czytanym Słowie Bożym? A może się nudzisz, śpisz, myślisz o niebieskich migdałach. Dopóki nie zrozumiesz, że przez to Słowo przemawia Bóg, to będziesz nierozumnym i znudzonym świadkiem wielkich tajemnic Boga. Na słowa Pisma św. odpowiadamy śpiewem Psalmów, które są dopełnieniem Pierwszego Czytania. Jak to wygląda u nas? Wezwanie "Alleluja" oznacza "Chwalmy Pana". Nie zawsze to jednak oddawanie chwały Panu Bogu przypomina. A jest to wezwanie pełne radości, jest to radosne poruszenie serca przed wysłuchaniem czytanej Ewangelii - Dobrej Nowiny, którą przyniósł nam Jezus Chrystus. A my niekiedy, jakby z łaski, tak tylko mruczymy cos pod nosem, pełni cierpienia, że za chwilę będzie kazanie: długie, nudne, i o niczym. Czy kiedykolwiek przyszedł Ci do głowy pomysł by przed kazaniem wezwać pomocy Ducha Świętego o jasne zrozumienie kazania, o łatwość mówienia dla kapłana - kaznodziei? Pamiętaj, że nie każdy ma dar łatwego słowa, zresztą spróbuj wyjść przed dużą grupę ludzi i zacznij do nich mówić. Będziesz się bał, będą Ci się trzęsły ręce i nogi, albo nie wyciśniesz z gardła ani jednego słowa, bo zeżre Cię trema. Potem, po chwili ciszy wspólnie wyznajemy nasza wiarę. I warto sobie uświadomić nasz wielki schematyzm w liturgii. Mówimy szybko, niepoprawnie, niedbale jak wierszyk. A to jest także moja modlitwa, moje uwielbienie Pana Boga Trójjedynego. To jest moje przyznanie się do nie tylko do Boga ale i do Kościoła - wspólnoty. To jest także moje potwierdzenie ważności chrztu w moim życiu i wyrażenie wiary, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem nowego, lepszego życia. Liturgia Słowa kończy się Modlitwa wiernych. Czasami jesteśmy wręcz zasypywani ich ilością. Ale to co meczy najbardziej to ich długość, i zanim wypowiedziany zostanie ich koniec, nie bardzo pamiętamy co było na początku. To właśnie w tym czasie po raz kolejny powinieneś zwrócić się do Pana Boga ze swoja konkretna sprawą, z która na Mszę św. przyszedłeś, bo to jest właśnie ten właściwy moment, by nie tylko prosić o zdrowie dla papieża, ale byś wypowiedział siebie, byś Bogu powiedział o sobie. Liturgia Słowa - pierwsza część Mszy św. jest bardzo ważna, bardzo potrzebna, istotna. Nie możesz się męczyć na tym, cudownym spotkaniu z Panem Bogiem. Nie możesz tu milczeć, denerwować się, spać. Tu musisz po prostu być, ale ze świadomością, żeś przyszedł spotkać się z Bogiem, który do Ciebie mówi i pomaga Ci zmieniać swoje życie. Po modlitwie wiernych, gdy przedstawimy intencje panu Bogu, rozpoczyna się ofiarowanie darów ofiarnych: chleba i wina z kroplą wody. Przedstawiamy je Panu Bogu a by stały się w czasie konsekracji Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa. Ale również ta chwila jest dla nas okazją byśmy ofiarowali wszystkie nasze sprawy, z którymi przyszliśmy na Eucharystię. Nie zostawiaj ich w domu, ale z całym swoim życiem i z jego trudami przychodź na Eucharystię. Przychodź i proś Trójjedynego Boga aby je przemienił w dobro, aby Twoje życie pobłogosławił, aby tak jak przemieni chleb i wino w Ciało i Krew Chrystusa, przemienił Ciebie, w nowego, lepszego człowieka. Nie możesz być biernym obserwatorem religijnego rytuału. Ty masz się stać przemienionym, nowym człowiekiem. Z tej Eucharystii musisz wyjść lepszy, ale dopóki będziesz jedynie widzem - to "daremny trud". Po ofiarowaniu darów i modlitwie bierzemy udział w modlitwie wychwalającej Trójjedynego Boga. Wznosimy nasze serca ku Bogu, by składać dziękczynienie. Ten dialog, wprowadzający nas w modlitwę uwielbienia niekiedy wygląda jakbyśmy robili Bogu łaskę, że w ogóle się podczas Eucharystii odzywamy. Czyż nie masz Mu za co dziękować, za co uwielbiać i wychwalać? Czy wszystko układa Ci się w życiu tak, że nie masz Bogu czego zawdzięczać? Czy wszystko potrafisz zrobić sam? Czy w życiu radzisz sobie sam? Czy jestem wszystkomogącym człowiekiem, który nie potrzebuje żadnego wsparcia czy pomocy? Nie, tak z pewnością nie jest. Ten właśnie czas na Mszy św. daje Ci taką możliwość - uwielbiać Pana Boga "za wielkie rzeczy, które Ci uczynił". Nie bądź biernym uczestnikiem Boskiej Liturgii, ale w duszy powtarzaj za kapłanem słowa modlitwy, którą wypowiada. Twój udział musi być rozumny by był owocny. Zakończeniem jest hymn: "Święty, Święty..." wychwalający Boga. Słowami zawartymi w tym hymnie witano Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy przed męką. Było to publiczne świadectwo o Jezusie jako mesjaszu, zapowiedzianym przez Proroków. Czy ty także, kiedy ten hymn uwielbienia śpiewasz czy recytujesz, masz intencję wyznania wiary w Bóstwo Jezusa? Czy Ty uznajesz w Nim zapowiedzianego Mesjasza i Odkupiciela? Wkraczamy teraz w najważniejszą część Eucharystycznej Ofiary - przeistoczenie. Mocą Ducha Świętego chleb i wino, stają się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa. Boży Syn jest obecny w sposób realny. To, co nazywamy nieraz chlebem i winem konsekrowanym, nie jest tylko symbolem, który przypomina o Chrystusie, lecz zasłoną zakrywającą Zbawiciela, obecnego pośród nas w absolutnie realny sposób. Pamiętaj, że konsekrowana hostia i konsekrowane wino nie są hostią ani winem, lecz Ciałem i Krwią Chrystusa. Przeistoczenie jest momentem uobecnienia się ofiary krzyżowej Chrystusa. W chwili konsekracji chleb zostaje przemieniony w Ciało Chrystusa, wydane za nas; a wino- w Jego Krew przelaną za nas. Przez tę ofiarę uwielbiamy Boga i przyczyniamy się do zbawienia całego świata. Kiedy na koniec Eucharystii otrzymujesz błogosławieństwo Boże to pamiętaj, ze ono Ci zawsze towarzyszy przez cały nadchodzący tydzień. Jak je wykorzystasz, co z nim zrobisz: pomnożysz czy zaprzepaścisz, zmarnujesz? Módl się często o zrozumienie Mszy św., czytaj na ten temat, pytaj, gdy czegoś nie rozumiesz, i nie traktuj Eucharystii jako obowiązku, bo zamiast z uczty, radości ze spotkania z Panem Bogiem będziesz miał do czynienia z koszmarną stypą - a na te chodzi się sporadycznie. ks.Tomasz Szałanda |
Poprawiony: niedziela, 03 maja 2009 08:21 |