Hej bracia i siostry! Mam na imię Grześ i chciałbym opowiedzieć o mojej przynależności oraz o drodze która mnie zaprowadziła do Chrystusa Jezusa.
Od najmłodszych lat byłem wychowywany na 'dobrego' katolika (coniedzielne spacery do kościoła itp.). Pomimo tego, że zawsze miałem jakiś wybór tzn. mogłem sam decydować czy pójdę na mszę czy też pooglądam telewizję, przeważnie wybierałem to pierwsze rozwiązanie. Myślałem sobie - "a co tam... pójdę, pomęcze się te 45 minut i reszta dnia już wolna, a przynajmniej mama nie będzie się później patrzyła na mnie spod byka". ;-) Później gdy zacząłem dorastać były okresy w których w ogóle nie chodziłem do kościoła, a gdy już poszedłem to z lekką niechęcią. W moim życiu coraz częściej pojawiał się grzech, starałem się też znaleźć coś w czym mogłbym się spełnić. I znalazłem, razem z siostrą zajęliśmy się parapsychologią, samodoskonaleniem itp. - ogólnie mowiąc ezoteryką i tym podobnymi bzdurami. Teraz nazywam to bzdurami, ale kiedyś to było dla mnie całe życie. Z dnia na dzień coraz bardziej zagłębiałem się w tajniki magii nie zdając sobie sprawy z zagrożenia jakie niesie. Równocześnie przygotowywałem się do bierzmowania, lecz nie było to dla mnie coś szczególnego, bo przecież uważałem, że Bóg istniał tylko w wyobraźni ludzi. Gdy zbliżały już się dni kiedy miałem przystąpić do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej zaczęło się coś zmieniać, jeszcze nie wiedziałem co to dokładnie jest, ale czułem że muszę coś z tym wszystkim zrobić... że droga którą wybrałem nie jest do końca taka wspaniała. Podczas bierzmowania szczerze zacząłem modlić się, żeby Duch Święty na mnie zstąpił, żeby mnie napełnił swoją mocą i swoimi darami. To był chyba przełom który mogę uznać początkiem nowej drogi. Oczywiście początki nigdy nie są doskonałe, pomimo tego że zacząłem prawdziwie wierzyć w Boga to dalej kontynuowałem swoje "praktyki magiczne". Kolejnym krokiem na nowej drodze było przystąpienie do 7 tygodniowego seminarium Odnowy w Duchu Świętym (REO). Jezus zawołał mnie wtedy donośnym głosem, a ja odpowiedziałem na Jego wezwanie. W trakcie trwania REO organizowany był wyjazd na Kongres Odnowy do Czestochowy. Postanowiłem pojechać i nie żałuję swojego wyboru, bo to co tam przeżyłem oraz co zobaczyłem wpłynęło w znaczący sposób na moje dalsze podejście do seminarium i do całej wiary. Ukończyłem REO pełen radości, nadziei i miłości do Boga. Jednocześnie w myśl katechezy "Jezus jedyny Pan i Zbawiciel" porzuciłem wszelkie dążenia do uzyskania wiedzy z dziedziny okultyzmu i ezoteryki. Rownież po Chrzcie w Duchu Świętym zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na świat i na religie. Od czasu bierzmowania minął prawie rok, rok pełen wiary, miłości, ale rownież upadków, walki z grzechem i szatanem. Każdego dnia, pomimo tego, że przynależę do Chrystusa, muszę podejmować walkę z samym sobą i z pokusami na które jestem wystawiony. Myślę, że bez Ducha Świętego i bez spotkań Odnowy niewiele byłbym w stanie zmienić w swoim życiu. Lecz Jezus pamięta o mnie i cały czas pomaga mi na nowo wstawać z moich upadków oraz zatapiać się w jego przeogromnej miłości do nas wszystkich. Za to wszystko CHWAŁA PANU!
Grzesiek
|